Jest 6:00, słońce pięknie mieni się na wschodzie, czerwiec dopiero się zaczął, a my dzięki uprzejmości sołectwa Lędzina ruszamy zwiedzać wyżynę Krakowsko-Częstochowską oraz wszystkie cuda jakie nam niecodzienne ukształtowanie terenu oraz unoszący się w powietrzu średniowieczny klimat rejonu mogą zaoferować!
Jest 2006 rok, kupuję Xbox 360 i podłączam go do kineskopowego 28 calowego TV. Odpalam Gears of War, które w zasadzie dopiero co wyszło i przepadam na wiele godzin. Gra jest świetna, jaram się i nie przeszkadza mi to, że gram w rozdzielczości 480p, dostałem w końcu konsolę i jedną z lepszych gier od Microsoftu, to mi wystarczy. Te czasy już minęły, obecnie jestem bardziej wymagający i do grania na aktualnym sprzęcie, PlayStation 5 potrzebuję porządny TV, który wizualnie uwydatni wszystkie najlepsze cechy konsoli.
Od premiery obecnej generacji konsol minęło w listopadzie całe 2 lata więc postanowiłem zwięźle ocenić czy nie żałuję, bądź czy właśnie żałuję zakupu najnowszej konsoli Sony. O obecnym Xbox Series X / Xbox Series S nie będę się rozpisywać, bo konsol nie posiadam, a ten wpis będzie moim osobistym podsumowaniem czy warto było kupić PlayStation 5 jak również subiektywnie ocenię zasadność zakupu z perspektywy różnych punktów widzenia.
Przypomnij sobie moment w swoim życiu, który dość dobrze pamiętasz, w zasadzie to nawet ze szczegółami. Obrona pracy dyplomowej, pierwszy pocałunek, chowanie się za krzesłem oglądając za dzieciaka jakiś japoński horror. Pomyśl teraz nad tym co wszystkie z tych sytuacji ze sobą łączy. Dobra, nie myśl już tyle, spokojnie, już podpowiadam – chodzi o emocje. Ogromny ładunek emocji, które sprawiły, że pamiętasz większość z tych momentów ze szczegółami.
3 godziny lotu z Wrocławia wystarczyło aby znaleźć się w zasadzie w miejscu niczym nie przypominającym naszego kraju. Trafiliśmy na Cypr, którego subtropikalny klimat przywitał nas pełnym słońcem, bezchmurnym niebem, palmami, wodą mieniącą się wszystkimi odcieniami błękitu i… lewostronnym ruchem drogowym.