Kolejna generacja konsol tuż za rogiem, coraz częściej zaczynają pojawiać się informacje nt. next-genów. Źródła wskazują na rok 2020. Dlaczego zatem nie napiszę nic o ich zbliżającej się premierze? Bo, moim zdaniem, kompletnie nie warto o tym gadać, a przynajmniej jeszcze nie teraz. Mało tego, właśnie przymierzam się do kupna PlayStation 4, konsoli, która miała swoją premierę pod koniec 2013 roku. W poniższym wpisie skupię na tym, dlaczego warto postawić na current-gena od Sony i dlaczego aktualny rok to moim zdaniem najlepszy na to czas…
Od premiery czwartej generacji PlayStation 4 dużo już wody w Wiśle upłynęło, konsola mając swoją premierę w 2013 roku zdążyła zająć należyte miejsce w salonie niejednego gracza. Aktualne informacje podawane przez Sony wskazują na ponad 91 mln sztuk sprzedanych na całym świecie i niezależnie od tego jakie kto ma zdanie o samej konsoli, musi przyznać, że liczby mówią same za siebie.
Generalnie mogę śmiało powiedzieć, że od zawsze gram na PC, choć często też interesowałem się nowinkami o grach konsolowych. Moja mentalność zaczęła się zmieniać widząc jak duża ilość świetnych tytułów zaczęła omijać mnie, tylko z uwagi na granie na jednym systemie. Po ponad 5 latach od premiery PS4, konsola może pochwalić się całą masą świetnych exów, których na próżno szukać na PeCecie. Nie zrozumcie mnie źle, uwielbiam grać w RTS’y, uwielbiam całą serię Total War, uwielbiam też grać w ponad 60 klatkach na sekundę, zresztą mam do tego 144 Hz monitor. To wszystko domena gier wydawanych na mój system. Sęk w tym, że, jak pisałem w moim poprzednim wpisie, uwielbiam też motyw przygody, a gry, w których takiego motywu nie brakuje i w których to fabuła stoi na pierwszym miejscu jest na PS4 cała masa.
Nikt tak dobrze nie opowiada historii jak amerykański Naughty Dog. Seria Uncharted dowodzi, że można stworzyć świetne gry single-player, kierowane znakomicie opowiadaną historią, z zapadającymi w pamięć bohaterami oraz niesamowitymi zwrotami akcji. Czwarta część serii tj. Uncharted 4: A Thief’s End otrzymała tytuł najlepszej gry roku, a samodzielny dodatek The Lost Legacy nie odbiega jakością od oryginału. Obie gry zostały wydane jako tytuły ekskluzywne PlayStation 4. No właśnie, na PC nie ma i nie będzie choćbym nie wiem ile petycji napisał do deweloperów, co może być strasznie irytujące. Poniżej świetny film pokazujący ogrom prac przy produkcji wspomnianej gry.
Spośród 6 tytułów nominowanych na najlepszą grę 2018 roku dwa z nich to kolejne tytuły na wyłączność PlayStation 4. Mówię tutaj o God of War oraz Spider-Man. Pierwszy zgarnął główną nagrodę wzbudzając zachwyt u krytyków. Drugi zaś jest mi dość bliski sercu, przygody Człowieka-Pająka od zawsze wzbudzały moje zainteresowanie, czytałem komiksy, oglądałem seriale i filmy i grałem w gry, te dostępne na PC. Aktualna część, według recenzentów oraz graczy jest tytułem, którego nie można pominąć. To kolejny argument za zakupem konsoli.
Piszę głównie o tytułach ekskluzywnych nie bez powodu. Ich jakość stoi na najwyższym poziomie, a wkład ma w to samo Sony. Firma wspiera deweloperów oraz, kolokwialnie mówiąc, nie wpierdziela się między wódkę, a zakąskę, dając twórcom wolną rękę przy produkcji tytułu. Co najważniejsze, Sony również oferuje deweloperom czas. Klasyczny slogan Blizzarda when it’s done dobrze przyswoił się w wielu podległym firmie studiom deweloperskim. Jakość widać gołym okiem, wystarczy popatrzeć na to jak świetnie prezentuje się wspomniany wcześniej Spider-Man od Insomniac Games czy też Horizon Zero Dawn od Guerilla Games. Poniżej niesamowity story trailer pajączka:
Mam w miarę porządnego PeCeta, wszystko śmiga 60 fps/1080p i w tytuły dostępne również na PC, będę grać na PC. Nie ukrywam, że w 60 klatkach/s gra się lepiej niż w 30, ale za to w 30 gra się lepiej niż w '0′, a tyle bym właśnie miał próbując uruchomić gry o których wspomniałem wcześniej, na PC. Oczywiście to nie jest tak, że teraz każdemu będę na siłę wciskać PS4 mówiąc, że to jedyny słuszny wybór, bo tak nie jest. Każdy ma własne upodobania, niektórzy wolą grać tylko na PC, inni na PS4, jeszcze inni na X1, a kilku moich znajomych z pracy radośnie pogrywa sobie na Switchu. Każdy może grać na czym chce, a ja grając jedynie na PC ograniczyłem swoje doświadczenia do gier wydawanych na moją platformę. Czas to zmienić.
Znaczące jest to, że kupując konsolę, która ma już za sobą dość bogatą historię mogę wybierać w wielu tytułach nie obawiając się przy tym, że mój portfel na tym znacząco ucierpi. Mamy 2019 rok i takie The Last of Us, od Naughty Dog aktualnie kosztuje 50 zł, wersja pudełkowa, nowa, w folii. Takich tytułów jest cała masa. Za małe pieniądze dostaję możliwość gry w produkcje na najwyższym poziomie, oferujące świetną fabułę oraz bohaterów, których da się polubić oraz których się nie zapomina po 5 minutach.
Zachęcające dla mnie jest również to, że w wielu tytułach konsolowych głos oraz twarz użyczają mniej lub bardziej znani aktorzy. W brytyjskim Until Dawn od Supermassive Games, możemy zobaczyć świetnego Petera Stormare’a, gwiazdę szerzej znaną z roli Johna Abruzzi, w serialu Skazani na Śmierć. Poniżej krótki wycinek z gry, uwaga spoilery!
Ok, ale mamy 2019r., od premiery PS4 minęło ponad 5 lat, co z zapowiadanym końcem cyklu życia konsoli? Nie jest tak źle, aktualny rok to wciąż rok mocnych premier. Days Gone, sequel The Last of Us, Death Stranding, od kultowego już Hideo Kojimy, czy też remaster MediEvil, to tylko jedne z wielu tytułów, które swoją premierę powinny mieć w 2019 roku. Piszę powinny, bo z Death Stranding i The Last of Us 2 jeszcze do końca nie wiadomo. Dodam też, że na wcześniejszą generację robiono gry przez ponad 10 lat od premiery.
Długo zajęło mi poszerzenie growych horyzontów. Usprawiedliwiam się tym, że w Polsce większość graczy posiada tylko jeden system służący do grania, jest to głównie PC. Całkiem inaczej to wygląda na zachodzie. Gracze ze Stanów Zjednoczonych często posiadają obie wiodące konsole tj. PS4 oraz X1, jak również średniej klasy PC. Nic w tym dziwnego, ich na to spokojnie stać. U nas jeszcze tak kolorowo nie jest.
A Wy na czym najczęściej gracie??
