Chodzenie na siłownię to nie tylko budowanie masy mięśniowej, ale również zmiana własnych przyzwyczajeń i zachowań. To skupienie się na osiągnięciu celu, który przychodzi o wiele trudniej, gdy otacza cię cała masa rozpraszaczy

Jednym z nich jest telefon. Tak zgadza się, Ameryki nie odkryłem, telefon potrafi mnie zdekoncentrować… ale i tak noszę go ze sobą prawie cały czas. Nie jestem też pewnie w tym osamotniony, wielu ludzi nie może się od tego małego ustrojstwa po prostu oderwać. Często potrafię na niego zerkać, w dodatku bez żadnego celu. To jest jeden z głównych powodów, dla których, będąc na siłowni, zostawiam go w szatni. Ewentualnie robię zdjęcie sylwetki po treningu.

Dlaczego tak? Pomaga mi to skoncentrować się na obranym przeze mnie celu. Chcę jak najlepiej wykorzystać czas jaki poświęcam na trening. Ćwiczę 3 razy w tygodniu po maksymalnie 1,5h i każda minuta ćwiczeń jest dla mnie ważna. Wiem, że smartfon by mi w tym mocno przeszkadzał. No, ale przecież to tylko telefon prawda?

No właśnie to nie do końca tak. Telefon to również wypełniacz czasu, a ja ćwicząc nie muszę sobie niczym innym tego czasu wypełniać. Wystarczy popatrzeć na tych ludzi, którzy po zrobieniu jednej serii ze sztangą siadają na ławeczce i przez kolejne 5 minut wpatrują się w telefon. Przez ten czas mogliby zrobić kolejną serię, pochodzić chwilę, napić się wody, skoncentrować.

Gdy ćwiczę, bardzo ważna jest dla mnie właśnie koncentracja. Skupiam się na danym ćwiczeniu i liczę czas pomiędzy seriami. Jest to istotne i chroni przed kontuzjami. Czy 5 minutowa rundka w Candy Crush na telefonie, pomiędzy jedną serią, a drugą pomogłaby mi w osiągnięciu założonego celu? Niestety nie. Facebook dekoncentruje, Instagram również, wystarczy, że przeczytasz, zobaczysz coś co zajmie Ci głowę bądź Cię wytrąci z równowagi i uwierz mi, ale kolejna seria już Ci może nie wyjść. Może się to wydawać głupie, ale w moim przypadku pozostawienie smartfona w szatni działa na plus i zamiast usiąść na ławce i bezmyślnie przesuwać ekran liczę czas do kolejnej serii i piję wodę.

Ważne jest dla mnie to, aby świadomie wypełniać swój czas czynnościami, które sobie zaplanowałem. Zauważyłem, że telefon przeszkadza mi praktycznie w osiągnięciu większości celów jakie sobie zaplanowałem i nie mówię tutaj tylko o treningach, ale o codziennym życiu. Gdy projektuję kolejną stronę internetową siłą rzeczy zerkam na telefon. Dlaczego? Przyzwyczajenie. Mocno dekoncentruje mnie to i wydłuża pracę. Gdy jestem w pracy, tym razem tej na etacie, – to samo, leży obok i krzyczy do mnie: „hej wejdź na fb, insta, chociaż na chwilę, co ci szkodzi?”. No właśnie, szkodzi i to bardzo, szczególnie gdy trzeba przygotować jakiś raport 🙂

Oczywiście nie mówię nic w stylu: 'basta! Smartfon jest złem tego świata, wyrzuć go, tylko zabiera Ci czas!’ Nie, nie, to nie jest tak. Telefon na siłowni również się przydaje, oczywiście jeśli wykorzystujemy go do pomocy przy treningu, a nie do jakichś bzdurnych celów! Przykładowo stoper ułatwia liczenie czasu podczas deski czy przerw pomiędzy seriami. Do Fitatu nie tylko dodaje się przepisy i oblicza kaloryczność posiłków, ale również można rozpisać harmonogram treningów na cały tydzień! O tej niesamowitej aplikacji na pewno napiszę szerzej w innym poście.

Niestety, ale uzależnienie od smartfona jest aktualnie równie poważnym problemem społecznym jak alkoholizm czy agresja. To już nie jest marginalny problem, ale coś co dotyka wielu ludzi. Warto z tym walczyć. A jak? Zapraszam do przeczytania mojego wcześniejszego wpisu (link TUTAJ) 🙂

UPDATE: Jeśli chcesz zobaczyć jak zmieniła się moja sylwetka od 2019r zapraszam do wpisu TUTAJ.

*główne zdjęcie autorstwa Fitness Academy

0 0 votes
Oceń Post
Subscribe
Powiadom o

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments