Pod budynki mieszkalne w Nowym Jorku podjeżdżają czarne SUVy, jeden po drugim grzecznie czekają na swoich pasażerów. To nie jest kolejna wizyta prezydenta Trumpa wśród cywili, SUVy czekają na pielęgniarki udające się do szpitali by walczyć z koronawirusem. To nie scena z kolejnej części Szybkich i Wściekłych, takie sytuacje właśnie mają miejsce w USA, tam już jest 100 tyś zarażonych. W Polsce zarażonych jest o wiele mniej, ale przybywa ich coraz więcej z dnia na dzień, lekarze dwoją się i troją w walce z nierównym wrogiem. Na szczęście do gry wchodzą zwykli obywatele, którzy zaczynają pomagać!
Szyją maseczki, drukują opaski do przyłbic
W polskich szpitalach brakuje maseczek ochronnych, rękawiczek lateksowych, przyłbic, kombinezonów, środków do dezynfekcji. W tym momencie do gry wchodzą sami Polacy. Na fejsie pojawiają się kolejne informacje o ludziach, którzy wzięli sprawy w swoje ręce i zaczęli… szyć maseczki oraz wytwarzać na drukarkach 3D opaski do przyłbic. Szpital w Zielonej Górze otrzyma w najbliższym czasie ponad 1,2 tyś przyłbic wyprodukowanych przez mieszkańców, krawcowe z Opery Bałtyckiej szyją maseczki dla pomorskich szpitali. Prawdziwi bohaterowie uosabiają się w formie niezwykłych ludzi, którzy chcą pomóc.
Dowożą jedzenie do szpitali oraz śpiewem nakłaniają by zostać w domu
Ludzie zaczynają dowozić pizze do szpitali z podziękowaniami za trud i chęć niesienia pomocy przez personel medyczny. Dzieciaki wspólnie z rodzicami nagrywają piosenki o tym aby siedzieć na dupie i nie wychodzić. Pojawiają się na twitterze, insta i fb hasztagi #zostańwdomu, telewizja udostępnia darmowe kanały. Play postanawia dopisać w miejscu gdzie pojawia się sieć na telefonie ten sam hasztag. Na ulicach pustki, większość dostosowuje się do założeń i siedzi na dupach. Ludzie są niesamowici, fajne jest to, że zwykli obywatele potrafią po pierwsze docenić tych, którzy narażają dla nas życie, naszą służbę zdrowia, oraz, że potrafią zacisnąć zęby i dostosować się do restrykcji. Denerwuje tylko fakt, że tym powinien się zająć nasz rząd, który teraz jest zajęty czymś zupełnie innym.
Sam rząd USA wprowadza szereg udogodnień dla pielęgniarek i lekarzy, których po prostu brakuje. Wzrost stawki godzinowej z 35$ na 100$ dla pielęgniarek, dojazd z i do szpitala w towarzystwie ochrony. Do Włoch jadą polscy lekarze pomagać, tam liczba zgonów przekroczyła już 10 tyś, lekarze muszą decydować kogo odłączyć od respiratora by uratować życie komuś innemu. Wyobrażacie to sobie? To bohaterowie naszych czasów, którzy jednocześnie apelują do wszystkich aby pozostawali w domach, by nie zarażali siebie oraz innych, to jest po prostu ważne. My siedzimy na dupie w domu już drugi tydzień mając home office.
Światełko w tunelu
W Hiszpanii drastycznie rośnie liczba zachorowań, rząd wprowadza kolejne obostrzenia, Europa drży, mówi się o nieuniknionym kryzysie gospodarczym. Na szczęście pojawiają się też dobre informacje. Instytuty jednoczą się by wyprodukować szczepionki, których jest już ponad 20 różnego rodzaju, są testowane na ludziach. Zdobywca nagrody Nobla z zakresu biologii Michael Levitt mówi, że 'wszystko będzie dobrze’, wystarczy nie panikować i ograniczyć kontakt z innymi do minimum. Korea Południowa aktualnie ma więcej przypadków wyleczeń niż zarażeń, w Chinach ludzie wychodzą ze szpitali. Oby takich pozytywnych informacji było jeszcze więcej, a to wszystko skończyło się równie szybko jak zaczęło.
