Jadę w dresie, bluzie i maseczce na swoim MTB główną ulicą Smolca, Chłopską. Mijam rzędy pięknych i zadbanych budynków jednorodzinnych po to by skręcić w jedną z bocznych uliczek. Jest wyłożona kostką i równie zadbana jak cała nowa część Smolca, w której mieszkamy od grudnia 2019. Pod kołami roweru zaczynam słyszeć drewniane deski mostku łączącego okoliczny las z terenem zabudowanym. Okazji do zwiedzania miejscowości było jak na lekarstwo, najpierw przeprowadzka w zimie, teraz ten cholerny wirus. Nadszedł czas by to zmienić, wczoraj pojechałem rowerem do pięknego lasu mieszczącego się na północy wioski.
Tajemniczy las
Przejeżdżam przez kładkę, ściągam maseczkę, jestem już w lesie, zamykam na chwilę oczy, powoli zaczynam oddychać. To przyjemne uczucie, którego mi po prostu brakowało. Znów siadam na rower, zaczynam jechać dalej. Trasa biegowo-rowerowa wiedzie wzdłuż podwyższenia, na które wjeżdża się z lewej bądź z prawej strony po kładkach oraz skarpach. Oczywiście za pierwszym razem mi się podjechać nie udało, no cóż brak ruchu robi swoje, organizm w szoku krzyczy: 'Michał co Ty robisz?!’

Kładki, hopki, tunele z koron drzew
Las jest piękny, sama zaś trasa otoczona opadającymi po obu stronach koronami drzew tworzącymi bardzo klimatyczny tunel. Droga jest udeptana i dość szeroka, ma kilka odnóg, które co jakiś czas przypominają się o sobie stromymi zjazdami zakończonymi kładkami bądź… hopkami, zapewne po to by potem szukać siebie oraz roweru na jednej z wyższych gałęzi wołając pomocy. Raz zjechałem, ale przy samej hopce musiałem lekko zwolnić, strach mnie obleciał, następnym razem już spróbuję na pełnej petardzie.
Pewien odcinek łączy się z prywatnym ogrodem ogromnej posiadłości, która ma bezpośredni kontakt z lasem przy pomocy małych mostków. Trochę dalej jeden z deweloperów sprzedaje mieszkania 'przy lesie’. Myślę, że to świetna alternatywa wobec ruchliwych dróg Wrocławia, o ile nie boimy się wizyt sarn i dzików jeśli jakieś tutaj czasem przechadzają oczywiście. Jadąc dalej, tuż przy końcu trasy dumnie stoi tablica z informacjami o leśnej ścieżce biegowej. Zaopatrzona jest w szereg informacji o samym przebiegu trasy oraz kody QR do… ćwiczeń na rozgrzewkę. Świetna sprawa, w końcu jesteśmy już w latach 20′ XXI wieku!
Adrenalina gwarantowana
Trasa tworzy pełne koło i jest idealnym miejscem do złapania oddechu, uspokojenia myśli i choć odrobiny relaksu w tych zwariowanych czasach. Na pewno będę to miejsce odwiedzać częściej, jeździ się świetnie, cisza, spokój i mój MTB, lekka doza adrenaliny gwarantowana, brawo Smolec!