W dzisiejszym wpisie będę miał przyjemność przeprowadzić wywiad z trenerem personalnym Mateuszem Michalikiem, który na co dzień pracuje w studiu treningu personalnego N11. Studio mieści się na ul. Nektarowej 11B na południowym krańcu Wrocławia. Mateusz jest jedną z najbardziej kompetentnych i zarazem życzliwych osób jaką mogłem przyjemność swego czasu poznać, a jego wiedza nt. ćwiczeń oraz dietetyki jest dla mnie bezcenna.

Sam pomysł na wpis tej tematyki jest wypadkową obecnej sytuacji, w której nie tylko ja próbuję się odnaleźć. Przyznam szczerze, że od momentu wprowadzenia stanu epidemii w Polsce staram się ćwiczyć regularnie w domu oraz w miarę zdrowo jeść, aby za mocno nie zaprzepaścić ostatnich 2 lat spędzonych na siłowni. Nie zawsze się to udaje i myślę, że nie tylko ja mam z tym problem. Na szczęście na pomoc przyszedł Trener w Okularach, a więc Mateusz, który chętnie odpowiedział na szereg interesujących, zapewne nie tylko mnie, pytań związanych z ćwiczeniami na siłowni, poza nią oraz dietetyką.

Mateusz Michalik, Trener w Okularach

MK: Cześć Mateusz, powiedz mi proszę czym się zajmujesz, co robisz na co dzień i jakim jesteś człowiekiem?
MM: Siemaneczko, pracuje jako trener personalny. Zajęcia prowadzę w studio N11. Głównie jestem odbierany jako osoba wesoła i otwarta na nowe kontakty.

MK: Jak wygląda twoja praca trenera personalnego?
MM: Głównie pracuje z osobami początkującymi i średniozaawansowanymi. Staram się nauczać ruchu w treningu, jak i w życiu codziennym. Moim celem jest zarażanie ludzi pasją do aktywności i na tym się m.in. skupiam.

MK: Wybacz, ale muszę o to zapytać, jak radziłeś sobie przez ostatnie dwa miesiące, gdy świat jakby zamarł, a siłownie zostały zamknięte?
MM: Chodząc na siłownie wystawiasz swoje ciało na nowe bodźce, do których musisz się przyzwyczaić. To samo stało się tutaj. Nastąpiła adaptacja i z treningów na sali przerzuciłem się na współpracę przez kamerkę. Miesiące przed kwarantanną były dla mnie bardzo intensywne, więc lekki spadek częstotliwości pracy bardzo dobrze mi zrobił.

MK: Jak często ćwiczysz w tygodniu?
MM: To dobre pytanie. Ćwiczę tyle na ile pozwoli mi czas. Staram się być 2-3 razy w tygodniu na siłowni, natomiast dorzucam jak najwięcej aktywności poza nią.

MK: No właśnie, ćwiczyć można nie tylko na siłowni prawda? Co w sytuacji, gdy większość z nas przez brak ruchu nie mieści się już w drzwiach? Od czego powinniśmy zacząć?
MM: Tak dokładnie, dbanie o własne ciało i umysł to nie tylko wizyty na siłowni, ale wszelakie aktywności fizyczne, które dają organizmowi kopa oraz cennych endorfin. Pierwszą rzeczą jaką bym zrobił to na pewno podjęcie jakiejkolwiek PRZYJEMNEJ aktywności fizycznej. Może to być spacer, rolki czy też gra w koszykówkę. Wszystko to co sprawia Ci radość i nie traktujesz tego jako zła koniecznego. Rób cokolwiek, byleby się ruszać. Druga sprawa to UJEMNY BILANS KALORYCZNY.

MK: A co to jest ujemny bilans kaloryczny?
MM: Najprościej mówiąc ujemny bilans kaloryczny to nic innego jak spożywana przez nas ilość kalorii, która jest mniejsza niż nasze dzienne zapotrzebowanie.

MK: Ok Mateusz, pozwól, że wrócę do siłowni. Co w sytuacji, gdy ktoś z przyczyn osobistych/higienicznych woli jednak pozostać w domu? Jakie ćwiczenia polecasz wykonywać w domu?
MM: Ćwiczeń, których można wykonywać jest mnóstwo. Natomiast programując trening w domu, skupiłbym się na wyższym zakresie powtórzeń i treningu całego ciała.

MK: Czy masz na myśli jakieś specyficzne ćwiczenia, które można wykonywać w domu? Podaj mi proszę kilka przykładów, na pewno czytelnicy będą zaciekawieni.
MM: Dla osób początkujących będą to klasyczne przysiady, dla bardziej zaawansowanych mogą to być przysiady bułgarskie. Dorzuciłbym coś na górną partię ciała w ruchach push i pull, czyli niezastąpione pompki, w różnych wariantach oraz podciągnięcia horyzontalne z wykorzystaniem krzeseł. W idealnym treningu nie może zabraknąć miejsca na brzuch, tutaj zrobiłbym planki. Warto też pamiętać o ćwiczeniach na pośladki i to nawet dla panów i tu zastosowałbym glute bridge lub hip thrusty

MK: Mati, a czy to prawda, że formę robi się w kuchni?
MM: Niekoniecznie, zależy czym dla kogo jest forma i jakie efekty chcemy osiągnąć. Natomiast jeżeli zależy nam na ładnej umięśnionej i odtłuszczonej sylwetce to trzymanie michy to podstawa 🙂

MK: No właśnie, co polecasz wprowadzić do swojego dziennego jadłospisu, a co radziłbyś jak najszybciej z niego wyrzucić?
MM: Z doświadczenia wiem, że większość osób ma problem z odpowiednim nawodnieniem organizmu w ciągu dnia. Oliwy do ognia dorzuca również wysoki procent śmieciowego jedzenia tzw. ’junk food’ w jadłospisie. Więc co radzę? Pijcie wodę i jedzcie zdrowiej.

MK: Często słyszę na siłowni, a właściwie jeszcze kilka miesięcy temu słyszałem, pewne powiedzenie 'woda siły Ci doda’…
MM: To prawda. Nawodnienie organizmu jest bardzo ważne i niesie za sobą wiele korzyści. Warto pamiętać, aby jednak pić ją regularnie, oraz aby to była czysta woda, a nie kolorowe i słodzone napoje.

MK: Czy według Ciebie śniadanie to najważniejszy posiłek dnia?
MM: Hmm niekoniecznie. Zależy z kim mam do czynienia. Natomiast moją główną myślą przewodnią są kcal i mikroskładniki, które muszą się zgadzać.

MK: Używasz jakiejś aplikacji do liczenia makro i kcal jak np. Fitatu, czy już to masz wszystko obcykane?
MM: Na samym początku jak zaczynałem przygodę z liczeniem kalorii używałem my Fitness pal, potem przerzuciłem się na polski zamiennik Fitatu i tą aplikację polecam wszystkim swoim klientom.

MK: Ja również używam Fitatu (LINK do moich wrażeń nt. tej aplikacji), aplikacja faktycznie pomaga w liczeniu kalorii i makro. Pomówmy teraz o odżywianiu. Podaj proszę jakiś szybki, zdrowy i pożywny pomysł na śniadanie.
MM: Opcji jest naprawdę sporo wiec NAJLEPSZEJ opcji dla KAŻDEGO nie ma. Natomiast ja nie wyobrażam sobie poranka bez jajecznicy na boczku/szynce z chlebem żytnim i do tego jakieś warzywa. UWIELBIAM

MK: Ile jesz posiłków w ciągu dnia?
MM: Do żywienia podchodzę bardzo luźno. Jem od 3 do 5 posiłków w ciągu dnia. Natomiast to co jest najważniejsze WIEM ILE JEM. Wiem ile dostarczam poszczególnych makroskladników i kcal. Nie zależnie od tego czy posiłków jest więcej lub mniej kaloryka dzienna wyglądaja podobnie.

MK: A co poleciłbyś osobom, które jakimś cudem ciągu ostatnich kilku miesięcy nie przytyły, a jednak bardzo by chciały? Mówię tutaj oczywiście w głównej mierze o ektomorfikach, a więc i o sobie.
MM: Jeść! Szama jest najważniejsza. Jeżeli wydaje Ci się ze jesz dużo a dalej nie rosniesz, to znaczy ze jesz za mało. Osobom które maja problem z przejadaniem dużej ilości kalorii poleciłbym posiłki małe objętościowo, a gęste kalorycznie.

MK: Jakie masz hobby, co lubisz robić w swoim wolnym czasie?
MM: Dużo aktywności fizycznej na świeżym powietrzu, typu rower, koszykówka.. w zasadzie co chwile mam inną zajawkę 🙂

MK: Powiedz mi proszę ile u Ciebie trwa taka personalna sesja treningowa?
MM: W treningu nie liczy się czas jaki spędzimy na siłowni, a praca jaką wykonamy. Jeden trening to jedna godzina.

MK: Masz swoją stronę www oraz fanpage?
MM: Tak, strona to trenerwokularach.pl, a fanpage to FB 'Trener w Okularach’, na którym możecie znaleźć wiele ciekawych smaczków treningowych, a na który serdecznie zapraszam!

MK: Mati, bardzo Ci dziękuję za wszystkie Twoje odpowiedzi, było mi niezmiernie miło móc z Tobą porozmawiać na tak wiele ciekawych tematów. Mam nadzieję, że to nie będzie pierwszy i ostatni wywiad, który razem przeprowadziliśmy 🙂
MM: Jasne, również mam taką nadzieję 🙂

Od siebie tylko dodam, że na hasło majkpisze.pl możecie zgarnąć 10% zniżki na trening u Mateusza, z którego usług z całego serca polecam skorzystać! Mateusz wielokrotnie pomagał i dalej pomaga mi budować świadomość treningową czy to na siłowni czy poza nią, a dzięki jego bezcennym radom osiągam zamierzone efekty :).

4.8 8 votes
Oceń Post
Subscribe
Powiadom o

2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Kazimierz
4 lat temu

Super wywiad ! Blog się rozwija elegancko ! Pozdro dla trenera i dla Ciebie Michale. Cenne informacje