Wszystko zaczęło się od wpisu na instagramie pani Martyny Wojciechowskiej pokazującej ciało kobiety po ciąży oraz ręce trzymające noworodka. Pod postem nawiązała się gorąca dyskusja, głównie z udziałem kobiet piszących jacy to mężczyźni są świnie, że kobiety po porodzie zostawiają, bo brzuch wisi, bo seksu nie ma, bo zmęczenie, bo studentka ładniejsza. Na moją odpowiedź, że się ZMIENIAMY, że jesteśmy bardziej czuli, wrażliwi, że się opiekujemy dziećmi otrzymałem odpowiedź, że żyję w WYIDEALIZOWANYM ŚWIECIE, który nie istnieje, a to był dopiero początek…

Szufladkowanie, wszędzie szufladkowanie

Dlaczego lubimy szufladkować? To bardzo dobre pytanie, wszak łatwiej powiedzieć, że faceci to świnie, a blondynki (opisuje tylko stereotyp, wcale tak nie myślę) nie należą do zbyt inteligentnych prawda? Łatwiej przecież uważać, że świat jest czarno biały, że istnieje dobro i zło bez żadnych odcieni szarości. Oczywiście, że łatwiej, tym bardziej broniłem mężczyzn przy dyskusji pod postem pani Martyny. Kontynuując moją dyskusję z panią, która najwidoczniej nienawidzi mężczyzn (tak, ja tutaj też szufladkuję, kompletnie przecież tej pani nie znając, nie wiedząc przez co przeszła) zapytałem ilu zna mężczyzn, którzy zdradzili, którzy zostawili kobietę po porodzie samą z dzieckiem? Ja nie znam żadnego, przynajmniej nie w kręgu moich znajomych. Otrzymałem odpowiedź, że praktycznie każdy i żebym nie pyskował, bo po prostu faceci tacy są!

Świat nie jest czarno biały, pomiędzy jest wiele odcieni szarości

To znaczy jacy są mężczyźni? Bo ja znam pełno takich, którzy szanują swoje kobiety, kochają je, kochają również swoje dzieci i za nimi szaleją. Może mamy po prostu kompletnie różnych znajomych? Dochodzę do meritum sprawy, czy mając tak beznadziejnych znajomych nie powinniśmy z nimi zerwać kontaktu? Czy będąc rozgoryczonym na świat sprawimy, że nasz nie straci kolorów? Na świecie jest wiele zła, są beznadziejni mężczyźni, którzy tylko patrzą na wygląd i są okropnie zdziwieni tym, że ich kobieta tuż po porodzie wesoło nie wskakuje w rozmiar 34, ale i są tak samo złe kobiety, które nie patrzą na uczucia, a bo ja wiem, lecą na portfel swojego faceta? Czy to znaczy, że mam teraz wyjść z transparentem z napisem kobiety są złe? Nie, bo świat nie jest czarno biały.

Myślę, że stereotyp styranego życiem mężczyzny wracającego do domu po ciężkiej orce i czekającego aż mu obiad podadzą to daleka wizja przeszłości. My się naprawdę zmieniamy, zmieniają się pokolenia, dzieciaki z mojego pokolenia są naprawdę wrażliwymi i kochającymi typami. Kochamy swoje kobiety, kochamy życie, jesteśmy rozmowni i nie boimy się świata, dlaczego miałby ktoś nas wrzucić do szufladki z napisem „ŚWINIA, ZDRADZA ŻONĘ”? Problem we wszelakich dyskusjach internetowych jest taki, że każdy według samego siebie ma rację i jego racja jest najważniejsza i trudno jest nam zrozumieć argumentację drugiej osoby. Co innego gdybyśmy drugą osobę znali i lubili, wtedy jest nam łatwiej zrozumieć intencje. W sieci korzystając z wszelakich forum zwykle wymieniamy się informacjami z nieznajomymi dla nas osobami, a wtedy trudno o uszanowanie opinii, bo przecież moja racja to moja racja, a Ciebie w ogóle nie znam gościu.

Trochę statystyk

Teraz będzie trochę, jak to u mnie w zwyczaju bywa, o statystykach. Otóż z przeprowadzonych badań Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie we współpracy z firmą StatSoft Polska sp. z .o.o. (link TUTAJ) wynika, że kobiety jak i mężczyźni będąc w sytuacji, która mogłaby doprowadzić do niewierności ulegają pokusie w bardzo podobnym stopniu (kobiety 26,9%, mężczyźni 28,9%). Co ciekawe współczynnik kobiet oszukujących swoich partnerów ma tendencję wzrostową, w głównej mierze to zasługa powszechnego dostępu do internetu i telefonów. Czy to oznacza, że teraz my mężczyźni powinniśmy wyjść na ulicę z transparentami? Nie ponieważ ludzie mają swoje za uszami, tak ten świat zbudowany jest a obwinianie jednej strony bardziej od drugiej powoduje tylko niepotrzebne toksyczne dyskusje jakich mamy teraz w internecie pełno.

Wierzę w dobro więc jestem naiwny?

Jestem przekonany, że wiele kobiet kocha swoich facetów z całego serca jak i wielu mężczyzn nie wyobraża sobie życia bez swoich drugich połówek, zresztą widzę to po swoich znajomych i wcale nie uważam, że z uwagi na tą opinie żyję w WYIDEALIZOWANYM nierealnym świecie tak jak jedna z pań w komentarzu pod ostatnim ze zdjęć pani Martyny Wojciechowskiej chciała mi udowodnić.

A Wy jak uważacie? Zachęcam do dyskusji bo jest o czym dyskutować, relacje damsko męskie zawsze były jednymi z najbardziej ciekawych tematów do rozmów wszelakich.

5 1 vote
Oceń Post
Subscribe
Powiadom o

3 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Aleksandra
3 lat temu

Sama znam wielu mężczyzn, którzy po porodzie wciąż byli przy swoich żonach, razem z nimi zajmują się dziećmi i wspierają je. Zastanawiam się i w sumie nie znam innej sytuacji. Dla mnie obraz męża przedstawia się jako tego, który kocha, wspiera i na którym można polegać.

Paulina
3 lat temu

Myślę, że postrzeganie mężczyzn zmienia się z roku na rok, a wiele zależy też od opinii danej kobiety i jej przeżyć.

Katarzyna
3 lat temu

Sądzę, że nasze myślenie o męźczyznach na przełomie wielu lat bardzo się zmieniło i dobrze!!! Znam wielu mężczyzn, którzy szaleją za swoimi żonami, dziećmi, są opiekuńczy i posiadają wiele empatii. I tak samo w drugą stronę! Szanujmy się i kochajmy się – tak po prostu, a świat będzie piękniejszy.