Author

Michał

Browsing

Na świecie tyle się dzieje, cala masa fajnych miejsc do zobaczenia, pełno wydarzeń kulturalnych jednoczących ludzi, a  wszystko po to by zapełnić mózg pięknymi wspomnieniami pozostającymi w głowie do końca życia. Dni mijają, czas leci, a ja zastanawiam się, dlaczego do cholery jeszcze nigdy nie pojechałem na żaden  europejski festiwal z prawdziwego zdarzenia?

Po przytłaczającym i szargającym serca Endgame fani całego uniwersum MCU oraz przygód Spider-Mana otrzymują świetną, wakacyjną, przepełnioną humorem oraz walką dobra ze złem historię gnającą na złamanie karku, która bardziej niż kolejny film MCU przypominała mi komiksowy oryginał traktujący o uczynnym pajączku z sąsiedztwa. Spider-Man: Daleko od Domu to idealny tytuł na osłodzenie tej beczki miodu, do którego została dodana łyżka dziegcu po premierze Avengers: Engdame!

Są filmy, które się ogląda od niechcenia, są takie, o których się zapomina już 5 minut po skończonym seansie, nie wspominając już o aktorach biorących w nich udział. Są też obrazy, które pozostają w głowie na o wiele dłużej niż mignęcie przejeżdzającego autobusu przed naszymi oczami. To Właśnie Życie, jest jedną z takich produkcji, a Dan Fogelman (scenarzysty Kocha, Lubi, Szanuje) uraczył nas obrazem zapadającym w pamięci na długo.

Stranger Things powraca z ciekawą historią, podróbką Terminatora, świetnym CGI i… sowietami. Czy z tego szalonego miksu wyszło coś lepszego niż dwa poprzednie sezony? Otóż tak! Kolejna historia, oczywiście pod patronatem braci Duffer, wprowadza cięższy klimat wymieszany z kiczem lat 80tych, a to wszystko ogląda się wyjątkowo dobrze.