W ostatni weekend pogoda dopisywała, ludzie zaczęli wychodzić na dwór, odkurzać i oliwić swoje rolki i rowery. Nic dziwnego, w końcu słońce i kilkanaście stopni ciepła to w lutym rzadkość. My również doszliśmy do wniosku, że warto ruszyć cztery litery, wybrać się w jakieś fajne miejsce, coś zobaczyć i trochę pospacerować. Jestem osobą, która często podejmuje dość spontaniczne decyzje, niestety przez to czasem kupuję jakąś pierdołę, która mi się do niczego nie przyda. Na szczęście z podróżami jest całkiem inaczej, a przynajmniej z tymi na dość bliską odległość 🙂
Żyjemy w zwariowanych czasach, gonimy za pieniędzmi, chcemy mieć coraz więcej, być kimś ważnym, bogatym, patrzymy nie na siebie tylko w nasze telefony. Mówimy do siebie, ale ze sobą nie rozmawiamy. To właśnie jest kult pracy i pieniędzy, ale czy da się z tym walczyć? Oczywiście, choć nie jest to łatwe 🙂